Śniadanie

niedziela, 26 lutego 2017

Wegańska Kotlina Kłodzka i ośrodek Regle w Różance

Regle - ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy w małej wsi Różanka, w Kotlinie Kłodzkiej, to naprawdę cudowne miejsce na odpoczynek. Położony w malowniczej i spokojnej okolicy. 

Spędziłam tam tydzień. Wyjechałam na ferie do pracy jako instruktorka na obozie tanecznym. Jak zawsze na każdy taki wyjazd, zabieram kupę swojego jedzenia. Jestem przygotowana, że zbiorowe żywienie, nie będzie specjalnie dla mnie przygotowywało dań. W Reglach byłam już któryś raz z kolei. Na początku jeszcze jako wegetarianka. Tu wiadomo, raczej obecnie nie ma problemu z jedzeniem, zawsze coś jest czy to jajko, czy sery itp.  Rok temu pojechałam tam na ferie zimowe już jako weganka, niestety wszyscy byli przygotowani na przyjazd wegetarianki i trochę wprowadziłam zamieszanie. Jednak nie robiłam nikomu problemu, przywiozłam swoje jedzonko, falafelki, kotlety sojowy, czy tofu rybę. Pamiętam jak Panie na kuchni nie dowierzały, że można tak się odżywiać jak ja i nadal żyć ;-)



W tym roku przeżyłam wielki szok. Pyszne zróżnicowane obiady, aż mięsożercy mi czasem zazdrościli :-)  Wyjeżdżając na takie obozy nigdy nie oczekuję specjalnej uwagi, choć wiadomo było by miło gdybym miała co jeść. Zawsze uważam też na zupy.  Nie muszę ich jeść, wolę tak niż jak mają mnie oszukiwać, że to wegańska zupa, gotowana inaczej, a w środku znajduje kawałki mięsa- tak, tak tak było w jednym z ośrodków w którym byłam na obozie. W Reglach codziennie inna pyszna zupa, widać było, że jest zupełnie inna od tej którą mają wszyscy, nie była niczym zabielana,  jeśli grupa mała jakąś zupę z kiełbasą w środku, ja dostawałam coś innego. Był barszcz ukraiński, zupa ogórkowa, pomidorowa, jarzynowa. Pyszne :-)








Pomidorowa z makaronem 








Zupa jarzynowa z brokułem







Zupa ogórkowa








Barszcz ukraiński




Żurek






Na obiad były przeróżne rzeczy. Był makaron z warzywami, pierogi zamiast typowych ruskich- ja miałam z ziemniakami i cebulką, wegański gulasz z cieciorką, pieczarkami i brokułami z kaszą jęczmienną, zapiekana cukinia z ryżem, pieczarkami i pomidorem, spaghetti z sosem pomidorowym z cieciorką, w piątek zamiast standardowej ryby- ja miałam pierogi z kapustą i grzybami. Do tego zawsze były świetne surówki, dla wszystkich w sumie wersja wegańska, bez zbędnej śmietany czy jogurtu. Była surówka z białek kapusty, z kiszonej kapusty, z ogórków konserwowych i marchewki, surówka z marchewki i jabłka.




Makaron z warzywami








Pierogi z ziemniakami








Gulasz z kaszą







Zapiekanka z cukini







Spagetti







Pierogi z kapustą i grzybami







Panie kucharki ciągle się uczą, chcą poszerzać swoje horyzonty, z zaciekawieniem pytały mnie co i jak można zrobić, co bym jeszcze chciała. Proponowały na śniadanie dla mnie do płatków mleko roślinne. Nawet właściciele ośrodka, pytali  czy wszystko jest w porządku, proponowali mi ze na śniadania mogą mi robić  jakieś specjalne pasty z fasoli, wegański smalczyk, albo żebym powiedziała co chce zjeść, może coś według mojego przepisu ;-) Ja miałam jednak bardzo dużo swoich rzeczy wiec nie chciałam dodatkowo fatygować nikogo, poza tym musiałam zjeść to co poprzywoziłam. Muszę jeszcze wspomnieć, że oprócz mojej specjalne diety było jedno dziecko z dietą bezglutenową i bez laktozy. Dziewczynka zawsze miała co jeść- czy to naleśniki i pierogi z mąki kukurydzianej, makaron bezglutenowy do spaghetti itp.

A warto przypomnieć, że było to żywienie grupowe, gdzie wiadomo czasem nawet nie bardzo jest jak zrobić coś specjalnego – innego niż dla reszty. Regle to wyjątkowe miejsce, bardzo otwarte na różnych gości, starają się jak najlepiej zaspokoić potrzeby osób które do nich przyjeżdżają. Oprócz jedzenia, ośrodek jest wyposażony w kilka sal, w bar, w salę kominkową, pokoje są jasne ciepłe i przestronne. Bardzo fajne miejsce z dala od zgiełku miast. Dużo miejsca do biegania po pobliskich trasach czy to pośród lasów i gór, czy drogą do innych wsi.

Byłam bardzo miło zaskoczona taką postawą i zmianą jaka nastąpiła w sumie na przełomie roku. :-) Roślinniejemy i to cieszy. Z całego serca polecam to miejsce na odpoczynek i na pyszne jedzonko, spacery po górach i okolicy. 



Taka ciekawostka… Mały przydrożny sklepik wielobranżowy przy głównej drodze, ok.  300 m od ośrodka. Wiadomo w takich sklepikach jest wszystko począwszy od warzyw, przez pamiątki, ubrania, pieczywo, słodycze i na kosmetykach kończąc. Wchodzę patrze na pierwszym planie cukier brązowy i ksylitol, w dali nieśmiało dostrzegam spirulinę, ostropest, młody jęczmień, jagody goji, do tego bób, groszek, fasole w puszcze- biała, czerwona, czarna, góra suchych nasion- soja, soczewica. Fajnie :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz